- Co teraz? - spytała Marla. Stali na zniszczonej, szarej

  • Janusz

- Co teraz? - spytała Marla. Stali na zniszczonej, szarej

14 August 2022 by Janusz

wykładzinie w dusznym, słabo oswietlonym korytarzu. Wszystko wokół było tandetne i zszarzałe. - Nie mam klucza. - Wiec po¿yczymy sobie klucz od portiera. - Jak? Nick podrapał sie po pokrytej jednodniowym zarostem brodzie. - Sprawdzmy, czy wezmie cie za Kylie. Daj mi dziecko i idz na dół, powiedz, ¿e zgubiłas klucz. Zobaczymy, czy cie wpusci. - Dobrze - odparła, pewna, ¿e pomysł spali na panewce. Myliła sie jednak. Portier, którego nie było na dole, kiedy wchodzili, usmiechnał sie do niej wyrozumiale, ukazujac du¿a przerwe miedzy zebami, i wyciagnał klucz z zamykanej 426 skrzynki stojacej w szafce. Dobiegał siedemdziesiatki, miał geste, siwe włosy i wydawał sie rozbawiony sytuacja. - Wie pani, pani Paris, powinna pani zrobic sobie zapasowy i gdzies go schowac. Co by pani zrobiła, gdyby nie stary Pete? - Nie wiem - odparła szczerze. - Przykro mi z powodu pani dziecka - dodał. Marla zdretwiała. - To straszne stracic dziecko, które sie tak długo nosi pod sercem. Marla miała wra¿enie, ¿e krew w jej ¿yłach krzepnie. - T-tak... - Czy powiedziała temu człowiekowi, ¿e jej dziecko zmarło? - Có¿, pani jest jeszcze młoda, doczeka sie pani dzieci. - Uniósł lekko jedna brew. - Ale nastepnym mo¿e bedzie lepiej, jesli sie pani najpierw postara o me¿a. - Czy¿by? - odparła sarkastycznie, jakby robiła to ju¿ wiele razy przedtem. - Tak mówi Dobra Ksiega - odparł portier, ani troche nie stropiony. - A nie mówi te¿ czasem: „nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni”? - Owszem. Ja i moja pani bylismy mał¿enstwem przez prawie piecdziesiat lat i mielismy czwórke dzieci, wszystkie po slubie. Dziecko potrzebuje matki i ojca, ale przecie¿ pani sama o tym wie. Tak czy inaczej, współczuje z powodu tej straty. - Tak. Tak, oczywiscie, dziekuje panu - powiedziała, czujac, ¿e krew odpłyneła jej z twarzy. Portier wział ja za Kylie... Kylie była w cia¿y... o Bo¿e. Sciskajac w dłoni cenny klucz, wbiegła na schody, nie chcac czekac na rozklekotana winde. Na trzecim pietrze szybko podeszła do drzwi mieszkania 3-B, pod którymi czekał na nia Nick, trzymajac na rekach uspionego Jamesa. - Zobaczmy, na co cie stac, kiedy sie przyło¿ysz - powiedział z usmiechem. 427 - Nie uwierzysz - odparła i powtórzyła swoja rozmowe z portierem. Przekreciła klucz w zamku. Pchneła drzwi i nagle cofneła sie w czasie. Jedno spojrzenie w głab schludnego, dokładnie wysprzatanego mieszkania wystarczyło, by opadły ja setki

Posted in: Bez kategorii Tagged: kolory włosów mahoń, nowy program rozenek, bonprix kontakt tel,

Najczęściej czytane:

li ...

przy tym samym stoliku co zawsze i zamówili późny lunch. - Co u Chuckie'ego? - zapytała Rainie, zamawiając piątkowe danie specjalne: kotlet z kurczaka i ziemniaki z czosnkiem. Zjedzenie tego dania gwarantowało ... [Read more...]

tała akta.

Jako skazany na śmierć Sanchez siedział w więzieniu San Quentin w celi wielkości dwa na trzy metry. Wykluczało to możliwość goszczenia kogoś, kto wyszedłby na wolność i zrobił coś w jego imieniu. Ale z drugiej strony niektórzy ... [Read more...]

policji stanowej rozmnażają się.

Zmusiła się, żeby rozewrzeć dłonie i przybrała spokojniejszy ton. – Napisałam o tym w raporcie, który z pewnością przeczytałeś i poprawiłeś, czepiając się rozmiaru czcionki. W ostatniej chwili ojciec podejrzanego rzucił się do przodu i wpakował ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 bielawadolna.zgorzelec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste