– Odnaleźć tę kobietę?

  • Janusz

– Odnaleźć tę kobietę?

15 May 2022 by Janusz

– Może. Na początek trzeba sprawdzić odciski palców i DNA – może zostało coś na znaczku. Załatwisz mi kopię wyników. – Jasne. – Montoya spojrzał na dokument. – I niech sprawdzą czy przy zdjęciach majstrowano. Chyba mogą to stwierdzić, prawda? – Raczej tak. – Spojrzał na zdjęcia. – Niech w każdym razie spróbują. Jeden koleś z laboratorium, Ralph Lee, specjalizuje się w fotografii. – Świetnie. Najpierw zrobię kopie, potem dam ci oryginały. Niech je powiększy, wyostrzy, znajdzie szczegóły, które pozwolą określić miejsce i czas, gdy je zrobiono. Niech sprawdzi, czy da się odczytać adresy i numery rejestracyjne samochodów, zegary na budynkach, pozycję słońca, cokolwiek, co pozwoli określić czas i miejsce. Montoya zmarszczył brwi. – A co zrobisz z kopiami? – Jeszcze nie wiem. Ciągle się nad tym zastanawiam. Bentz wsunął zdjęcia i arkusik do koperty. Nie wiedział, czego potrzebuje, jeszcze nie, ale miał dosyć walki z cieniami, uczucia, że jego umysł rozpada się na kawałki. Nie mógł siedzieć z założonymi rękami i pozwalać, by każdy kolejny ruch należał do przeciwnika, kimkolwiek on jest. – Na razie, buzia na kłódkę. Jeśli Jaskiel albo inni w wydziale uznają, że widzę duchy, bardzo trudno będzie ich przekonać, że mogę wracać. Montoya podrapał się w podbródek, odsunął krzesło i wstał. Światło załamało się w brylantowym kolczyku. Bentz dostrzegł cień zwątpienia w jego ciemnych oczach. – Nie wierzysz mi. – Ja? Nie wierzę? Skądże. To nie w moim stylu. – Uśmiechnął się ostro, po swojemu. – Ale sam powiedziałeś, że to dziwna sprawa. Jestem taki jak ty. Sam nie wiem, co o tym myśleć. Rozdział 4 Stempel pocztowy z południowej Kalifornii nie dawał Bentzowi spokoju, jadąc Bourbon Street, miał go wciąż przed oczami. Znalazł punkt ksero, zrobił kopie zdjęć i aktu zgonu, powiększając je i wyostrzając, by widzieć jak najwięcej, a potem przekazał oryginały Montoi. Był przekonany, że odnalazł go ktoś z przeszłości jego albo Jennifer. Ale kto? I dlaczego? I czemu igra z jego umysłem? Stanął na czerwonym świetle i wpadł w zadumę. Nad jego głową kłębiły się ciemne chmury, w nozdrza uderzał zapach rzeki Missisipi. Przypomniał sobie Jennifer na skraju lasu. Tak blisko domu – jego i Olivii. A teraz te zdjęcia. Zerknął na fotel pasażera i zobaczył Jennifer na zdjęciu, jak przechodzi przez jezdnię. Albo to jego była żona, albo jej sobowtór. Duchów na zdjęciach nie widać. Halucynacje nie są rzeczywiste, toteż nie można ich utrwalić na taśmie filmowej. A więc istnieje naprawdę? Zrobiło mu się niedobrze. Kto w takim razie stał za jego domem, domem, który w ich związek wniosła Olivia? To ostatnie spotkanie nie dawało mu spokoju. Ze względu na O1ivię. Nie podobała mu się myśl, że w tę sprawę, o cokolwiek tu chodzi, wciąga się jego żonę. Mieszka tu i przerażała go sama myśl o tym, że coś mogłoby jej grozić. Zawsze czuła się tu bezpieczna. Choć Hairy S nie sprawdzał się jako pies obronny, mieli system alarmowy, na który Bentz nalegał przed laty. Rzadko go używali, ale teraz to się zmieni. Światła się zmieniły. Bentz czekał, aż staruszka o kulach pokona jezdnię. Ledwie weszła na chodnik, przyspieszył, by po chwili ostro zahamować. Nastolatek w opadających dżinsach przechodził przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, wsłuchany w muzykę z iPoda. Nawet nie zauważył, jak mało brakowało, by Bentz go przejechał. Podjechał pod posterunek. Jego uwagi nie uszło, że Brinkman zaparkował na jego zwykłym miejscu. Brinkman to dobry glina, ale strasznie upierdliwy człowiek. Zresztą nie ma o co się gniewać i tak na razie z tego miejsca nie korzysta.

Posted in: Bez kategorii Tagged: bonprix kontakt tel, kolory włosów dla brunetek, bonprix kontakt tel,

Najczęściej czytane:

najprawdopodobniej koniec nadzwyczaj lukratywnego biznesu. A

szkoda: True zdołał dotychczas zgromadzić zaledwie połowę sumy, z którą zamierzał wycofać się z interesu. Trudna Znajdzie jakiś inny opłacalny biznes. Nie pierwszy raz. ... [Read more...]

Howard

Dość już łez 1 Podziękowania ... [Read more...]

Złapał jej dłoń i zacisnął wokół swojego paska.

- Trzymaj się. Łatwiej zachowasz równowagę. - Nie ma mowy! - szarpnęła się. - Jeśli wpadnę do wody to pociągnę cię za sobą. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 bielawadolna.zgorzelec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste