– Powiedział: ona jest w porządku. A kiedy próbowałem mu wyjaśnić, że w tym właśnie

  • Janusz

– Powiedział: ona jest w porządku. A kiedy próbowałem mu wyjaśnić, że w tym właśnie

15 May 2022 by Janusz

rzecz, że w Internecie można się podać za kogokolwiek, zrobił taką dziwną minę. Zaintrygował mnie. Wtedy myślałem, że to tylko poza. Ale po wtorku zacząłem się zastanawiać. A jeśli się myliłem? A jeśli po prostu chłopak był pewien, że zna prawdę... Może spotkał się z tą osobą? – Dlaczego do diabła nie wspomniałeś nam o tym wcześniej? – To była tylko teoria! – zapewnił Mann. – O innych swoich teoriach nam powiedziałeś. – No Lava to co innego. Widziałem emaile! A o Melissie i jej ojcu powtórzyłem tylko, co słyszałem. Skąd miałem wiedzieć, że to plotka? Rainie prychnęła z irytacją. Cholerny psycholog amator o mało nie spieprzył dochodzenia. Rzuciła mu bezlitosne spojrzenie. Spuścił głowę. – Czy jest jeszcze coś, o czym chciałbyś nam powiedzieć? – Nie – odparł potulnie. – To wszystko. – Wiesz, kiedy Danny mógł spotkać się z tą osobą? Albo kiedy zaczęli korespondować? Pokręcił gorliwie głową. Cały czas nie śmiał spojrzeć Rainie w oczy. – Richard, korzystasz z Internetu? Dostałeś kiedyś email od panny Avalon? – Właśnie kupiłem pierwszy komputer. Idzie mi całkiem nieźle, ale nie czuję się jeszcze zbyt swobodnie w sieci. Właściwie myślałem, żeby wziąć kilka lekcji u Danny’ego. Moglibyśmy w ten sposób nawiązać bliższy kontakt. – Nigdy nie dostałeś emaila od panny Avalon? – powtórzyła Rainie. – Nie. A dlaczego? – To wszystko. Z tobą skończyliśmy. – Wykonała rękami żartobliwy gest, jakby chciała powiedzieć „a kysz!”. Richard Mann skinął głową, poczekał jeszcze chwilę na wypadek, gdyby policjantka zmieniła zdanie i odmaszerował w stronę, gdzie czekały jego znajome. Bez wątpienia powie im, że udzielił bezcennej pomocy władzom prowadzącym śledztwo w sprawie tej ohydnej zbrodni. Bez wątpienia koleżanki wygładzą mu nastroszone piórka i przywrócą poczucie, że jest wspaniałym facetem. Rainie osobiście miała dość jego niekompetencji. Odwróciła się do Quincy’ego. Potarła skronie. – Kobieta? Skontaktowała się z Dannym za pośrednictwem adresu emailowego Melissy Avalon. Raczej trudno uwierzyć, że panna Avalon pomogła zaplanować własną śmierć, prawda? – Racja. Wiadomo natomiast, że adresy emailowe nie stanowią szczególnej komplikacji. Czy jakaś sztuczka w tej dziedzinie nie byłaby dobrym sposobem, żeby zaimponować początkującemu hackerowi, takiemu jak Danny? – Otóż to. A tak z ciekawości, czy wiesz, kto to zrobił? – Nie mam pojęcia. – Myślisz, że to rzeczywiście kobieta? Dzieci wspominały o tajemniczym facecie w czerni, a nawet siedmiolatek powinien rozróżniać płeć. – Chyba że w grę wchodzi przebranie. – Quincy miał na twarzy dziwny uśmiech. – Przebieranki wśród psychopatów nie są tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać. – Świetnie, jeszcze więcej dwuznaczności. Tego właśnie nam potrzeba. Teraz Vander Zanden? A może pani Vander Zanden? – Jak najbardziej. Prowadź. Rainie odwróciła się i wpadła na jakiegoś mężczyznę. Właśnie miała przeprosić, kiedy podniosła wzrok i zdała sobie sprawę, kto to. Przed nią stał George Walker. Jego mięsista twarz była zaczerwieniona. Policzki nosiły ślady łez. Podniósł rękę i wycelował palec w Rainie. Zdziwiło ją, jak bardzo drżał na całym ciele. Poczuła suchość w gardle. Próbowała przełknąć ślinę, wydusić z siebie jakieś składne powitanie. Ale zrozpaczone spojrzenie oczu George’a Walkera sprawiło, że zupełnie straciła głowę. – Co... zrobiliście... dla mojej... córki? – wycedził. – Pracujemy bardzo intensywnie, proszę pana. – Zmarnowaliście wszystkie dowody! – ryknął George Walker. Ludzie, zaintrygowani

Posted in: Bez kategorii Tagged: kolory włosów mahoń, doberman i dzieci, czym usunąć długopis,

Najczęściej czytane:

W tym samym momencie drzwi piwnicy otworzyły się z hukiem.

- Milordzie, kazał pan... - Wynocha! - ryknął Lucien. Thompkinson zniknął. - Dzięki Bogu, że nie jesteśmy en deshabille - wykrztusiła Alexandra. ... [Read more...]

zobowiązania ...

wobec Rose Delacroix i jej matki. Alexandra Beatrice Gallant wysiadła z dorożki i poprawiła płaszcz. Wysoki kołnierzyk niebieskiej przedpołudniowej sukni uwierał ją w szyję, lecz dobrze wiedziała, ... [Read more...]

- Mama by tego nie pochwaliła.

- Nic jej nie powiemy. Rose uśmiechnęła się z przymusem. - Dobrze. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 bielawadolna.zgorzelec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste